bramy piekieł szeroko na Nas otwarte
ogniem zagłady penetrowały Twój kraj
rozszarpany podmuchem żarliwych obietnic
niepodległość z podciętym gardłem u jej stóp
w wydeptanej ziemi wilgotny zapach krwi
intensywny rozkładu ciał niemy protestu krzyk
śmiechem śmierci w sercach jeszcze się tli
czerwone żniwo stalowej bestii dzieło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz