w cieniu piwnicy stoję a obok w świetle śmierci Ty
krew na lustrze, skalpel w Mej ręce tkwi
dzisiejszy dzień stał się Twym ostatnim
bez łzy w oku, podcięte Twe gardło pełne uroku
ostatnie bicie serca to co Mnie tak bardzo nakręca
za pięć dwunasta Twe nędzne życie w tobie dogasa
urok tej chwili Mym podniosłym śmiechem podkreślony
wypełniony śpiewem zasysanego przez Ciebie powietrza
tłumionego wypływającymi strugami ciepłej krwi
dogasającej iskry życia w przekrwionych oczach nędznika
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz